wtorek, 7 lipca 2015

Zakończenie roku szkolnego 2014/2015

Nareszcie wakacje!

     W sobotni poranek ( o godzinie 9:30) 4 lipca znaleźliśmy się w Teatrze Nowym, gdzie w tym roku miało odbyć się zakończenie 10 miesięcy ciężkiej pracy.  Z racji tego, że wspólnie z klasą 1b odpowiedzialni byliśmy za organizację tego przedsięwzięcia, obowiązkowo musieliśmy stawić się wcześniej niż reszta klas. Przed godziną 10 na deskach teatru pojawili się nasi ulubieni aktorzy ze szkolnej trupy Niegromotni czyli sorry William. Do naszych organizatorskich zadań należało między innymi ułożenie nagród dla uczniów, ich odawanie, a także robienie fotografii (Janek) czy prowadzenie uroczystości (Mikołaj wraz z Gabrysią Filip) oraz wiele innych. Po raz pierwszy mogliśmy również podziwiać teatralną rozgrzewkę naszych aktorów, która polegała miedzy innymi na ćwiczeniach wokalnych czy podskokach.
      Punktualnie o godzinie 10, po zajęciu przez widownię miejsc, zaczęliśmy uroczystość.           Tradycyjnie początkiem był spekatkl przygotowany przez Niegromotnych. Tym razem była to "Awantura w Cioggi" Carla Goldoniego. Włoska operetka o historii dwóch skłóconych rodów bardzo nam się podobała. Na szczególne brawa zasłużyła gra aktorska, tym razem nie tylko naszych szkolnych kolegów i koleżanek z Ekosu, ale także Dagmary Walczak i niezastąpionego Pana Krzysztofa Dutkiewicza. Gratulujemy także podobiecznym Pani Małgorzaty Danielewicz-Plucińskiej, którzy wykonali największy w historii naszej szkoły obraz, będący scenografią do spektaklu.
Następnie pałeczkę przejęli nasi prowadzący i Pan Dyrektor, który wygłosił coroczne orędzie do ekosowego narodu. Przedstawił on także zdobywcę stypendium imienia Pani Ilony Wieścickiej - Pawła Mieczyńskiego oraz zdobywczynię Stypendium Pani Premier Ewy Kopacz- Antoninę Mańkowską. Obojgu uczniom redakcja bloga składa serdeczne gratulacje. Tosi życzymy dalszych sukcesów! Po tej podniosłej i oficjalnej części przyszedł czas na wręczenie świadectw.
         Z dumą i zadowoleniem możemy ogłosić, iż w naszej klasie wszyscy, nawet Ci którzy walczyli do ostatnich minut przed zamknięciem dziennika, dostali promocję do klasy II ! Zadziwiająco sprawną uroczystość ( jedyne 2 godziny!, ekosowy rekord) zakończyły życzenia Pana Dyrektora. Następnie nadszedł czas na wręczenie kwiatów i małych, słodkich upominków. Oczywiście nie może być zakończenia roku bez wakacyjnego numeru Ekosika! Droga redakcjo szkolej gazetki, o TEKSTASY wystarczyło poprosić ;). W najnowszym numerze ukazały się także impressy dwóch naszych uczennic- Zuzy i Marysi. Gratulujemy!
          Niestety 4 lipca był też dniem pożegnań. Chciałby się powiedzieć, że z racji tego, iż wszyscy otrzymaliśmy promocję, zobaczymy się w takim samym składzie we wrześniu. Tak się jednak nie stanie. Michałowi życzymy powodzenia w nowej szkole i rozwijania umiejętności muzycznych oraz kariery. Misi natomiast, by szybko zaklimatyzowała się w Stanach Zjednoczonych, rozwijała liczne talenty i nie zapomniała o nas. Sobota oznaczała jednak nie tylko pożegnanie z Michałem i Misią. Był to także ostatni dzień wielu naszych pedagogów. Żegnaliśmy Panią Krzyżostaniak, która opuszcza nasze skromne Ekosowe progi, by podbić stolicę. Dziękujemy Pani za te wspólnie spędzone lata, Gladiatora, ciekawostki historyczne i mapy myśli. Zaraz po spektaklu swoje odejście ogłosił Pan Dutkiewicz. Jest to prawdziwy cios dla Niegromotnych, którzy liczą na godne zastępstwo. Wcześniej w tym roku pożegnaliśmy się z Panią Haglauer, dzięki której chemia fascynowała każdego i Panią Dębicką , która przybliżała nam tajniki matematyki. Kolejną stratą w gronie pedagogicznym było odejście koszykarskiego trenera naszych chłopaków- Olka.
         Pani Matce pragniemy podziękować za ten wspólny rok, za cierpliwość, złośliwe komentarze i bycie naszym szeryfem oraz za podnoszenie nas na duchu po zajmowaniu drugiego miejsca tekstem "Ja wam przenoszę pecha. Moje klasy nigdy nie wygrywają."
           Cała redakcja bloga życzy udanych wakacji, słonecznej pogody i odpoczynku, który pozowli na naładowanie akumulatorów na nowy rok szkolny.

poniedziałek, 29 czerwca 2015

3miasto inaczej...

3miasto inaczej.

     O przyzwoitej porze grupa nieustraszonych uczniów (w towarzystwie również klasy IIa) wyruszyła na przygodę życia z poznańskiego dworca. Dzień Dziecka zapowiadał się nad wyraz interesująco. Pociągiem dostaliśmy się do deszczowego Gdańska, gdzie na dworcu czekała bardzo miła niespodzianka - różowo-włosa przewodniczka, która oczarowała nas pytaniami o masło i frytki oraz (co ważniejsze) ponadprzeciętną orientacją w terenie. Dzięki niej dostaliśmy się do Stoczni Gdańskiej. Niestety nasze zmęczone szkołą i podróżą umysły nie miały szansy tam odpocząć. W wymieszanych zespołach pod czujnym okiem jury w postaci Pani Matki Janas i Pani Cioci Indrzejczak wylewaliśmy z siebie siódme poty, aby opracować najważniejsze informacje o strajku sierpniowym. Po przedstawieniu cudownych prezentacji, mieliśmy szansę obejrzeć Muzeum Stoczni Gdańskiej. Naszą szczególną uwagę zwróciły wystawy: 21 postulatów, domu stoczniowca oraz suwnicy, na której pracowała przodownica pracy i współzałożycielka NSZZ „Solidarność” - Anna Walentynowicz. Po tym wspaniałym, intelektualnym wyzwaniu przemieściliśmy się z Gdańska do równie zachmurzonego Sopotu. Tam czekając w deszczu na wybawienie, podziwialiśmy fasadę hostelu zbudowanego ze starych kontenerów. Po długich oczekiwaniach, udało nam się dostać do ciepłego wnętrza. Wieczorem czekała nas jeszcze jedna atrakcja - sopocki Monciak. Jednak wolny czas przeznaczyliśmy na poszukiwanie posiłku, który załagodził nasz wilczy głód. Prawdopodobnie wszyscy możemy polecić restaurację "Śliwka w kompot", która serwuje rewelacyjną, włoską pizzę ze świeżych składników. Gdy wróciliśmy do hostelu, niektórzy z nas rzucili się do wolnej łazienki, a pozostali woleli spędzić ten czas, racząc swoje żołądki. Sławni kucharze ze szkoły zimowej i tym razem nie zawiedli naszych oczekiwań. Chłopcy przyszykowali sobie kiełbaski, karkówkę i piersi kurczaka na jednorazowych grillach. O dziwo, sopocka społeczność lepiej zaakceptowała ten pomysł niż głowa naszej rodziny - Pani Matka Janas. 
      Następny dzień zapowiadał się o wiele lepiej. Obudziły nas słoneczne promienie wpadające przez okno i przejeżdżający pociąg, przez który nasz hostel zatrząsł się w posadach. Przejechaliśmy do Gdańska, gdzie mieliśmy popłynąć po Motławie kajakami. Choć trasa była długa, pewnie nigdy nie zapomnimy lawirowania między potężnymi okrętami, które wpływały na rzekę. Mokrzy i zmęczeni, mogliśmy "się puścić" pod Neptunem na ulicy Długiej (zainteresowanych kieruję do Pani Matki Janas). Oczywiście wolny czas został przeznaczony na posilenie swoich żołądków - jak przystało na ekosową młodzież.  Razem wybraliśmy się jeszcze na szczyt wieży Kościoła Mariackiego. Niektórzy nazywają to 412 schodami prowadzącymi do nieba i musimy przyznać, że się nie rozczarowaliśmy.  Panorama Gdańska zaparła nam dech w piersiach, szczególnie na myśl, że trzeba jeszcze zejść po tych samych schodach w dół. Tego dnia czekała nas jeszcze plaża w Sopocie i wyjście do kina na francuską komedię o głuchoniemych pt. "Rozumiemy się bez słów". Film wzruszył, rozśmieszył i spełnił nasze oczekiwania obejrzenia czegoś dobrego na wielkim ekranie ("Minionki" nie były wtedy jeszcze w kinach). Wieczorny spacer po plaży przy blasku księżyca wydał się niezwykle przyjemny po siedzeniu na sali kinowej. Będąc w hostelu, raczyliśmy się jeszcze nocnym, truskawkowym poczęstunkiem od Pani Matki Janas i Pani Cioci Indrzejczak. Choć ekosowa młodzież często zasypia z głodnymi żołądkami, tego dnia nie mogliśmy narzekać.
        Ostatniego i trzeciego dnia zjedliśmy syte śniadanie, aby mieć siłę na wielkie pakowanie i sprzątanie pokoi. Procedura  opuszczania hostelu przeszła nad wyraz sprawnie. Podróżując kolejką miejską, przedostaliśmy się do wietrznej Gdyni. Oczywiście odwiedzenie tego miasta nie miałoby sensu bez pójścia do portu i obejrzenia dumy naszej floty - ORP Błyskawicy oraz drugiego statku - Daru Pomorza. Po podziwianiu tych wspaniałych okrętów, mieliśmy szansę wysilić nasze ponadprzeciętne umysły w "Walk out". Wyzwanie polegało na rozwiązywaniu szeregu logicznych zagadek przez grupy w poszczególnych pokojach, aby wydostać się na zewnątrz. Niektórzy z nas poszukiwali odcisków palców, inni nosili kajdanki na rękach, a pozostali czytali pamiętnik otrutego barona. Wszystkim udało się wyjść z pomieszczeń przed minięciem wyznaczonego czasu, co oznacza mniej więcej tyle, że Ekos przygotował nas do ciężkiej, intelektualnej pracy w stresujących warunkach. Następnie pozostała nam tylko atrakcja, na którą czekali wszyscy - Jump City. Cała hala podzielona na 6 różnych stref trampolin, to istny raj na ziemi dla poszukiwaczy przygód, endorfin i dużych dawek zdrowego ruchu. Aż 140 trampolin, basen z gąbkami, kosze i wiele innych atrakcji spełniły nasze marzenia o najwspanialszym pod słońcem sposobie na wypocenie się do granic możliwości. Zabawę zakończyła wymiana mokrych uścisków z jakże szczęśliwymi głowami zjednoczonych na trampolinach rodzin Ia i IIa. Nie pozostało nam już nic jak tylko powrót do cieplejszego Poznania. I pomimo, że na dworcu zajadaliśmy się kanapkami z McDonalds, mieliśmy przeczucie, że był to kolejny udany dzień podczas tej wspaniałej wycieczki. I choć w pociągu wytrzepywaliśmy jeszcze piasek z sopockiej plaży, czuliśmy już delikatną tęsknotę za Monciakiem, hostelem, a szczególnie skrzypiącymi łóżkami i pociągiem przejeżdżającym co chwilę. 

Na końcu pozostaje tylko podkreślić, że wycieczka nie miałaby miejsca, gdyby nie Pani Matka Janas i Pani Ciocia Indrzejczak, którym bardzo dziękujemy z głębi naszych, młodzieńczych serc za te cudowne trzy dni.

sobota, 13 czerwca 2015

Urodziny Ewy

 Super 17!


12 czerwca jedna z redaktorek bloga -Ewa, obchodziła swoje 17. urodziny. Niestety , jak to mamy w zwyczaju, przypomnieliśmy sobie o tym zbyt późno i nie zdążyliśmy zamówić prezentu. Dlatego jubilatce życzymy:
  • zdrowia
  • szczęścia
  • prawdziwych wieloletnich przyjaźni
  • spęłnienia marzeń
  • sukcesów na pz z polskiego i historii
  • cierpliwości - abyś wytrzymała z naszą klasą jeszcze 2 lata
  • oraz czego sobie jeszcze wymarzysz
A prezent dostaniesz już wkrótce. (:

sobota, 30 maja 2015

Zawody pływackie

 Trochę sportu nie zaszkodzi...



29 maja całą szkołą (gimnazjum wraz z  liceum) wybraliśmy się na swarzędzką pływalnie - "Wodny Raj", aby zmierzyć się w zawodach pływackich. Uczestnicy zawodów mierzyli się w konkurencjach indywidualnych (50m) oraz w sztafecie (6*25m). Największą liczebnością odznaczały się klasy pierwsze gimnazjum oraz nasza klasa. Jednakże nie było to powiązane z naszym zapałem oraz miłością do pływania - o nie, to na pewno nie to. W związku z tym, że wszystkie klasy pierwsze uczestniczą w zajęciach z basenu, każdy uczeń musiał brać udział w co najmniej jednej konkurencji indywidualnej.
Mimo tego, że zostaliśmy do tego lekko zmuszeni na zawodach poszło nam całkiem nieźle. W rywalizacji z klasą IIA wypadliśmy następująco:

  • w stylu dowolnym - chłopacy
    • 3. miejsce  - Mikołaj
    • 2. miejsce - Michał J.  
  • kraul na grzbiecie -chłopcy
    • 3. miejsce - Kajtek
  •  styl klasyczny - chłopacy
    • 2. miejsce - Filip
  • karul na grzbiecie - dziewczyny
    • 1. miejsce - Dominika
  • styl klasyczny - dziewczyny
    • 3. miejsce - Kinga
    • 1. miejsce -  Misia
W konkurencji grupowej natomiast zajeliśmy 2. miejcse. Wszystkim zawodnikom gratulujemy zmierzenia się z konkurencją, a zwycięzcą gratulujemy tym bardziej. (:

wtorek, 28 kwietnia 2015

To już jest koniec....

... ale nie dla nas.

      W ostatni piątek 24.04 odbyło się oficjalne pożegnanie maturzystów. Zaczynało się ono o godzinie 16. Uroczystość trwała jedynie półtorej godziny. Nasi starsi koledzy odebrali swoje świadectwa. Klasa jak zwykle zaskoczyła swoją kreatywnością. Uczniowie przygotowali zabawny spektakl, obrazujący życie nauczyciela oraz interesujące przemówienie, które wywołało salwy śmiechu na widowni. Najlepsze podsumowanie stanowiło zdanie "Jak przeżyliśmy polski, to przeżyjemy wszystko". Nie obyło się także bez złośliwych komentarzy osoby, której tożsamości nie możemy wyjawić (osobnik rezydujący w sali nr 1). W ramach podziękowania maturzyści ofiarowali Dyrektorowi magnolię, a swojej wychowawczyni drzewko dzikiej wiśni, które było nie małych gabarytów. Zostało ono przetransportowane  Ponadto na uroczystości występować miał szkolny zespół. Niestety wokalistka nie pojawiła się. Niektórzy (Ci bardziej złośliwi) uważają, że może to i lepiej, bo przynajmniej skończyliśmy wcześniej. Zadaniem naszej klasy było robienie "sztucznego tłoku" oraz sprzątanie po zakończeniu. Oczywiście była to czysta przyjemność. Niemniej jednak życzymy naszym kolegom powodzenia na nadchodzących egzaminach dojrzałości. 


Zdjęcie autorstwa Faustyny Krawiec


piątek, 10 kwietnia 2015

PZtowa klątwa

They say the job is jinxed...


      Kiedy powróciliśmy do szkoły po przerwie wielkanocnej, zostaliśmy zaskoczeni dodatkową lekcją poziomu zaawansowanego biologii zamiast zaawansowanej chemii oraz podstawową biologią zamiast podstawowej chemii. Nie żeby którykolwiek z uczniów narzekał na nadprogramową godzinę spędzoną z panią profesor Jasiak i roślinami nago- i okrytozalążkowymi, jednak byliśmy nieco zdezorientowani. Dopiero w piątek dowiedzieliśmy się, że zmiana planów została wywołana przez to, iż nasza najukochańsza chemiczka miała wylew i leży w szpitalu. W związku z tym, szkoła jest zmuszona zatrudnić inną nauczycielkę na jej miejsce. Ten proces jednak musi swoje potrwać, ponieważ kandydat na tą posadę musi zostać dokładnie przebadana i przepytana. W końcu każdy z nauczycieli powinien być profesjonalistą w swoim zawodzie.

Aktualizacja:
      W następny wtorek, równie niespodziewanie zostały odwołane zajęcia z zaawansowanego polskiego. Wiadomość od pani profesor Gromadzkiej o jej nieobecności została wysłana o godzinie 3:49, co wzbudza pewien niepokój u dwóch uczennicach, które były wielce zawiedzione brakiem ich ulubionych lekcji.

Aktualizacja:
      Od poprzedniego tygodnia (20.04) zabrakło w szkole naszej ulubionej matematyczki (kolejny nauczyciel PZtu). Zostaliśmy poinformowani o jej długotrwałej nieobecności (na tyle długotrwałej, że nie pojedzie z nami na zieloną szkołą, tak jak to planowaliśmy), jednak nikt nie zgodził się ujawnić nam przyczyny tego zajścia. Od tego tygodnia matematyki uczyć będzie nas pani profesor Paluczek.

Aktualizacja:
      Chodziły pogłoski jakoby pieczę nad PZtem z chemii miała przejąć pani profesor Czajka (nie mylić z anglistką uczącą grupę dwujęzyczną). Tymczasem we wtorek, 28 kwietnia okazało się, że stanowisko to obejmie nowy osobnik (jedyny przedstawiciel płci męskiej wśród nauczycieli obok pana profesora Ordzy i profesora Tarocińskiego). Szanowny chemik był pod takim wrażeniem naszych umiejętności, że zapomniał się nam przedstawić. 
      O tyle, o ile przyjemne są lekcje z nowym nauczycielem, to nadal z niecierpliwością wyczekujemy powrotu naszej ukochanej pani profesor Haglauer.

czwartek, 9 kwietnia 2015

Ostatnie lekcje maturzystów

W przebraniach do szkoły


      Dzisiaj, tj. 9 kwietnia 2015 roku szkoła przetrwała najazd wielu ciekawych osobistości. Na szkolnym korytarzu spotkać można było min. wikinga, kota, pirata, Bellatriks Lestrange czy nawet mleko lub miotającego płomieniami demona, kradnącego duszę niewinnym uczestnikom PZ'tu z fizyki!
     Byli to tegoroczni maturzyści, świętujący ostatnie lekcje w EKOSie. Tradycyjnie nawiedzili szkołę przebrani za najróżniejsze postacie. 
     Życzymy wam powodzenia i spełnienia marzeń, a resztę Ekosiaków serdecznie zapraszamy na oficjalne pożegnanie maturzystów już w piątek, 24.05.2015r. o godzinie 16:00 w budynku szkoły.


(Foto: Dorota Indrzejczak, wychowawca klasy)

(Foto: Jakub Sznek)


środa, 1 kwietnia 2015

Nauczycielski flashmob

Czyli jak EKOS zaskakuje uczniów?


   Nauczyciele uczący w naszej szkole znani są z oryginalnych pomysłów, które zadziwiają wszystkich uczniów. Tym razem pomysłodawcą oraz fundatorem kolejnej niespodzianki była pani profesor Natalia Czajka. 
   Na przerwie o 11:50 na hol tanecznym krokiem weszli tajemniczy osobnicy, ubrani na czarno z dużym afro tegoż koloru. Przeszli oni przez całą szkołę, po czym dołączyła do nich kolejna tajemnicza postać, którą okazał się być nasz dyrektor. Oprócz niego we flashmobie wzięli udział: jego pomysłodawczyni, panie profesor Janas, Indrzejczak, Białobrzeska, Kuszyńska, Szafrańska, Michałek i Dębicka oraz jedyny przedstawiciel przeciwnej płci czyli pan profesor Ordza. Nauczyciele zachęcali uczniów do wspólnej zabawy, jednak nikt nie okazał się tak odważny by dołączyć do niesamowitego grona.
   Niespodzianka była nadzwyczaj udana. Rozświetliła ona szare mury Ekosu.






wtorek, 31 marca 2015

Nowy dziennik

Nowy znaczy lepszy?


W poniedziałek 30 marca 2015r. przedstawiony został uczniom nowy dziennik. Wieść głosi, że działa on na nowym silniku, który ma zapobiegać problemom z jego funkcjonowaniem. Pierwsze niedogodności pojawiły się jednak tego samego dnia, wieczorem. Nie tracimy jednak nadziei, ponieważ mogły one wynikać z niezwykłej liczby uczniów, wracających do domu i pragnących na własne oczy zobaczyć tą osobliwość lub ostatnie prace poprawkowe nad kodem dziennika.

Dla porównania przypominamy, jak wyglądał stary dziennik (na przykładzie arkusza ocen anonimowego ucznia naszej klasy)


Oraz pokazujemy nowy arkusz ocen:




Pierwsze, co można zaważyć jeszcze przed zalogowaniem jest nowy, bardziej intuicyjny adres dziennika i przyjemniejsza dla oka grafika.

Co ciekawe nowy arkusz rozjeżdża się przy oddaleniu strony większym niż 100% jej domyślnej wielkości. W nowym dzienniku nie widać także wszystkich przedmiotów od razu, do niektórych trzeba przewijać stronę.

Z drugiej strony nowy dziennik jest przyjemniejszy dla oka, łatwiej widoczne są w nim wagi ocen oraz sam oblicza średnią ze wszystkich przedmiotów, a po najechaniu na średnią ogólną z danego przedmiotu pokazuje średnie z 2 poprzednich trymestrów oraz średnią klasy z bieżącego. Na dole znajdują się ostatnio wpisane do dziennika oceny.

Do wglądu mamy wszystkie oceny oraz średnie z poprzednich dwóch trymestrów. Rocznik na górze "2014/2015" sugeruje, że do wglądu będą oceny również z poprzednich lat.




Oprócz ocen, dziennik oferuje również możliwość wysyłania wiadomości, z czego już pierwszego dnia skorzystał Marcin Ławniczak. Dalej w bardzo łatwy sposób sprawdzić możemy swoje obecności oraz, nowość! - plan lekcji.

Ostatnią zakładką jest nasz profil, w którym zobaczyć możemy między innymi swój PESEL lub zdjęcie legitymacyjne.

Podsumowując - nowy dziennik wydaje się jak na razie lepszy od starego, a przynajmniej przyjemniejszy dla użytkownika.

Wielkanoc

Czas na żurek i inne świąteczne potrawy

     Święta Wielkanocne tuż, tuż. Już niedługo pójdziemy ze święconką do kościoła, zasiądziemy do stołu z najbliższymi i będziemy polewać się wodą. Wielkanoc to nie tylko okres odpoczynku,  ale także umacniania naszej wiary. Niemniej jednak nie tylko katolicy obchodzą te święta. Z tej okazji redakcja bloga życzy czytelnikom:


Wybornej białej kiełbasy,
Nie przybrania masy,
Żurku wyśmienitego,
Mazurka wspaniałego, 
Jaja pysznego,
Czasu z rodziną udanego,
Zająca bogatego i
Dyngusa mokrego.
(Wiersz autorstwa jednej z naszych koleżanek)

    Z racji świąt Wielkiej Nocy czeka nas upragniona przerwa. Jak zwykle nasi ulubieni nauczyciele nie zapomnieli o zapewnieniu nam rozrywki na święta. Ukochana polonistka poprosiła o ujawnienie naszych talentów poetyckich, przy pomocy barokowej impresy, a germanistka zadała uczniom pz 4,5 strony ćwiczeń gramatycznych. Dziękujemy za troskę o nasze szare komórki.

http://szkolabohema.bydgoszcz.pl/wielkanoc-2015/

wtorek, 24 marca 2015

Ostatni tydzień trymestu

Tydzień grozy

   Powoli żegnamy się z kolejnym trymestrem w naszej szkole. W najbliższy poniedziałek przyjdziemy do naszej szkoły z czystym dziennikiem i jeszcze większym zapałem do pracy (ha ha ha). Póki gimnazjaliści nie napiszą swoich egzaminów gimnazjalnych, nasz plan lekcji nie ulegnie zmianie. Jednak my już od przyszłego tygodnia będziemy pracować na nasze oceny, pamiętając, że trzeci trymestr ma największą wagę. 
   Póki co musimy się jednak zmierzyć z ostatnimi poprawami i zapełnianiem luk w dzienniku. Ostatni tydzień każdego trymestru w Ekosie upływa pod znakiem wczesnego wstawania, pisaniu zaległych prac i nauce.
   Jest jednak nadzieja, którą są święta wielkanocne, które przynoszą nam upragnioną przerwę!
Także trzymajcie się, bo czeka na nas upragniona chwila odpoczynku. 

Babka na fizyce

Fizyczny kurs pieczenia babki

      W pewien słoneczny czwartek (19.03), z powodu nieobecności naszej ulubionej (i jedynej) nauczycielki wf-u, w ramach zastępstwa mieliśmy fizykę. Z racji tego, że nasza szkoła nie wypuszcza swoich uczniów wcześniej ze swoich murów, zostaliśmy zmuszeni do zostania w EKOSIE na lekcję z Panią R. Sama fizyczka nie była z tego powodu zadowolona, ponieważ musiała przez nas (a raczej przez dyrekcję) zostać w pracy godzinę dłużej. Proponowaliśmy, żeby nauczycielka wpisała nam nieobecności i żebyśmy poszli do domu. Niestety nie przystała ona na nasz pomysł. Zamiast tego mieliśmy liczyć zadania. Oczywiście poziom zmęczenia w naszej klasie był bardzo wysoki, co spowodowało, że jakość rozwiązanych ćwiczeń była zła.  Z tego powodu postanowiliśmy, znajdujący się na nauczycielskim komputerze, "Kurs pieczenia babki". Zawierał on przepis na babkę piaskową oraz zadania (fizyczne!) jego dotyczące. Należało do nich między innymi odtworzenie ilości składników, czy procesu pieczenia.  Kursowi towarzyszyło dużo śmiechu i zabawy. Nasz klasowy cukiernik zadeklarował się, że upiecze babkę z czekoladową polewą, z "fizycznego"  przepisu.  To była najlepsza lekcja fizyki od czasów dźwigni  z miotły Pana Zamojcina.
     Poniedziałkowa fizyka zaskoczyła nas trudną kartkówką, która nie dotyczyła niestety "babkowej" lekcji. Po 40 minutach ciężkiej pracy umysłowej, skonsumowaliśmy upieczoną przez Filipa babkę z polewą. Była wyśmienita!!!
      Liczymy, że każda fizyka będzie kończyć się równie słodkim elementem.



Złota Żaba

Rekordowa ilość uczestników Złotej Żaby i Żabki - pomoc ze strony uczniów klay IA


    Jak co roku EKOS zorganizował konkurs dla uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjum z całej Wielkopolski. Edycja dla młodszych uczniów nosi nazwę Złotej Żaby, a dla starszych - Złotej Żabki. Konkurs obejmuje zadania z dwóch kategorii: polskiego i matematyki. Laureaci zostają uhonorowani atrakcyjnymi nagrodami materialnymi ufundowanymi przez sponsorów oraz specjalnym stypednium, z którego mogą skorzystać, jeśli postanowią pójść do naszego gimnazjum lub liceum. 
    Tegoroczna edycja wyróżniała się zaskakująco dużą ilością uczestników. Z tego powodu dwie szkoły nie wystarczyły, aby ich pomieścić. Dlatego tym razem uczestnicy drugiego etapu tych konkursów zostali podzieleni pomiędzy trzy placówki: EKOS, Szkołę Podstawową nr 4 w Swarzędzu im. Jana Brzechwy oraz Zespół Szkół nr 1 w Swarzędzu im. Powstańców Wielkopolskich.
    Nasze korespondentki (w tym autorka) miały przyjemność (o ile przyjemnością można nazwać przychodzenie na 8:30 do szkoły w sobotę) pomagać w organizacji Złotej Żaby w tej ostatniej placówce. Tuż po przybyciu na miejsce, pan profesor Wojciech Pogasz poinformował nas o naszych funkcjach oraz w jaki sposób mamy je wypełniać. Ewa i pani profesor Szafrańska stały w drzwiach szkoły i rozdzielały uczestników od ich troskliwych rodziców i upewniały się, że uczniowie mają przy sobie legitymacje szkolne, identyfikatory oraz przybory do pisania. Następnie autorka razem z Tosią kierowały zdezorientowanych uczestników, którzy, będąc pozostawieni samym sobie, łatwo gubili się idąc prostym, oddzielonym słupkami i taśmą korytarzem, w stronę stolika z napisem "Złota Żaba", gdzie Magda i pani Wioletta Misiołek kierowały ich schodami w górę. Tam Ania rozdzielała ich na tych piszących matematykę i tych piszących polski, co było nie lada wyzwaniem w godzinach największego szczytu. 
      Cała operacja przebiegła bez problemu, jeśli nie liczyć pewnej uczennicy, która spóźniła się, gdyż jej matka nie przeczytała adresu, pod którym miał odbywać się konkurs i zawiozła swoje dziecko do Ekosu. Swoje niezadowolenie wyładowała na biednych pomocnikach, którzy pilnowali porządku, jednak nie wzięliśmy tego do siebie. 
    Gdy uczniowie pisali konkurs, zostałyśmy chwilowo bez zajęcia, dlatego zostałyśmy wydelegowane ze specjalną misją. Z powodu ilości uczestników, Ekos zwrócił się z prośbą do parafii pw. Chrystusa Jedynego Zbawiciela o udostępnienie parkingu, znajdującego się niedaleko Zespołu Szkół. Dlatego dyrektor Pogasz wysłał nas, abyśmy policzyły ile samochodów tam stoi. Zadanie było dość proste, gdyż samochodów na przykościelnym parkingu stało w sumie tylko dziewiętnaście. Jednak dla pewności każda z czterech wydelegowanych pomocniczek przeliczyła auta kilkukrotnie. A lody i kawa, które przy okazji pojawiły się w naszym posiadaniu, były zupełnym przypadkiem. Później już tylko czekałyśmy, aż uczniowie skończą pisać, umilając sobie czas grą w karty.
     Kiedy skończyli naszym zadaniem było skierowanie ich ku wyjściu. Po dopełnieniu tego obowiązku zostałyśmy zwolnione ze służby. Na pamiątkę mogłyśmy zachować nasze identyfikatory z imieniem i nazwiskiem oraz logo konkursu.
      Wszystkim piszącym Złotą Żabę i Żabkę życzymy jak najlepszych wyników :)

Uczestnicy konkursu na sali gimnastycznej EKOSu


Uczestnicy konkursu w Szkole Podstawowej nr 4

sobota, 21 marca 2015

Zaćmienie słońca

Zaćmienie słońca... a może coś więcej?

   W piątek, 20 marca z naszego szkolnego dziedzińca obserwować można było zaćmienie słońca. Niby nic wielkiego, ale o godzinie 10:45 aż 70% tarczy słońca zniknęło za księżycem.

    Dokładniejsze informacje o samym zajściu oferuje ta strona.
Sugeruje ona także, że 28 września 2015 roku warto wynieść na dach kocyk i napawać się widokiem tzw. "krwawego księżyca" ;)

   Samo zaćmienie sprawia, że data 20 marca 2015r. jest warta zapamiętania, ale to jeszcze nie wszystko! Tego samego dnia wypadała równonoc wiosenna - w którym Słońce świeci dokładnie pod kątem prostym do równika, a dzień i noc trwają tyle samo.



    Co więcej, dokładnie 12 godzin przed zaćmieniem księżyc znalazł się w tzw. perygeum (ang. perigee) -  punkcie najbliższym orbicie Ziemi, przez co wydaje się większy niż w inne noce roku.


    Nałożyła się na to jeszcze pełnia księżyca, przez co oglądać mogliśmy tzw. "Supermoon"! Zjawisko to również zdarza się bardzo rzadko, co tylko dowodzi wyjątkowości tego dnia.



    Mimo że pełne zaćmienie oglądać można było jedynie w kilku miastach, w większości Europy widać było częściowe. Energetycy nie byli jednak z tego zadowoleni. Aż 10,5% energii produkowanej na naszym kontynencie pochodzi przecież ze Słońca. W Polsce nie było to zauważalne, ale wiele bardziej ekologicznych krajów cierpiało podczas trwania zaćmienia na spadki napięcia, a nawet przerwy w dostawach prądu.

   Co ciekawe, zaćmienie z 20 marca stanowiło część tzw. "Saros Series 120", która rozpoczęła się częściowym zaćmieniem słońca 27 maja 933 roku a zakończy również częściowym zaćmieniem słońca 7 lipca 2195 roku. Według tego cyklu kolejne takie zaćmienie będziemy mogli oglądać 30 marca 2033 roku.

wtorek, 17 marca 2015

Dzień ekumeniczny

Duchowość Ekosowiczów

    Wśród szkolnego zgiełku i zapracowania, przydaje się zagospodarować choć jeden dzień w roku na rozmowę o religii i tym, w co wierzymy. A nie ma na zajęcie się naszym rozwojem duchowym niż Wielki Post.
  Pierwotnie dzień ekumeniczny (zgodnie z nazwą) był dialogiem pomiędzy uczniami a wyznawcami różnych religii. Jednak z niewiadomych przyczyn w tym roku, spotkanie ograniczyło się do serii konferencji prowadzonych przez ks. Kostrzewę, ks. Janikowskiego, naszego katechetę, oraz Patrycję Hurlak.
   Nasza klasa wysłuchiwała wykładów w sali nr 7. Jako pierwszy mówił ks. Kostrzewa. W swojej prezentacja była o tym, że człowiek został stworzony przez Boga, aby być szczęśliwym. Mówił także o przebaczeniu, które człowiek może otrzymać od Stworzyciela, co zabawnie złożyło się z faktem, że Marcin miał akurat na sobie koszulkę z napisem "Only God forgives". Następna konferencja miała być prowadzona przez Grzegorza Kucharczyka, jednak okazało się, że historyk poważnie zachorował i z tego powodu nie dotarł. Z tego powodu została ona poprowadzona przez naszego katechetę. Mówił w niej o wpływie Kościoła na historię Polski interpretując wiersz Norwida. Ostatni wykład był prowadzony przez panią Patrycję Hurlak, aktorkę grającą drugoplanowe role w serialach takich jak "Klan" i "Blondynka" oraz autorka książki "Nawrócona wiedźma". Tak jak w swojej publikacji, wspominała wpływ okultyzmu na jej życie i w jaki sposób udało jej się z tym zerwać. 
      Wrażenia z tego dnia były dość mieszane. Konferencje były dość kontrowersyjne, zwłaszcza ostatnia, jednak napewno skłaniały do przemyśleń, a taki był właśnie ich cel. Jak powiedziała pani Hurlak "Co wy z tym zrobicie, to już wasza sprawa, ale ja wypełniłam swój obowiązek".
    Pojawiły się również głosy proponujące powrót do tego, jak dawniej wyglądał ten dzień. Zobaczymy czy uda nam się przekonać nasze kochane dyrektorstwo, co słowo "ekumenizm" właściwie znaczy.

p1010078m.jpg




Wiosna, ach to ty...

Zmiany atmosferyczne



    Już 21 marca obchodzić będziemy pierwszy dzień wiosny, jednak postanowiła ona odwiedzić nas wcześniej w tym roku i już dzisiaj możemy cieszyć się prawdziwie wiosenną pogodą! W ogrodach kwitną krokusy i przebiśniegi (ekm nie było śniegu ekhm), a grube swetry wylądowały na dnie szafy. Co to oznacza dla uczniów Ekosu? Właściwie nic szczególnego - wciąż będzie jasno, gdy opuścimy budynek szkolny po wyczerpującym dniu nauki, długiej przerwy nie będzie już można spędzać na wygodnym, przytulnym korytarzu... Co jednak najbardziej uczniów ucieszy, to brak przymusowej zmiany obuwia każdego ranka.

    Wszystkim zapracowanym Ekosowiczom polecamy spędzanie większej ilości czasu wolnego (hy hy hy) na dworze i wykorzystanie tego, czym tak szczodrze obdarzyła nas wiosna w tym roku.


     Aktualizacja:
   Uroczyście oznajmiamy, że pojawiły się kolejne symptomy wiosny. Słonko świeci dłużej, jest cieplej, a przede wszystkim zakwitła dzika wiśnia- symbol nowej pory roku. Mamy nadzieję, że jasne i pięknie pachnące kwiatki pozostaną z nami na dłużej.



piątek, 13 marca 2015

Wizyta w Stowarzyszeniu.

EKOS charytatywnie

   Pewnego, już nie tak zimowego, dnia zamiast zajęć języka angielskiego udaliśmy się z niespodzianką do pobliskiej placówki charytatywnej. Kilka miesięcy wcześniej, podczas kiermaszu, zebraliśmy pieniądze, by wspomóc Stowarzyszenie Dzieci Specjalnej Troski. Uzbierane pieniądze przeznaczyliśmy na zakup kozetki ułatwiającą rehabilitację podopiecznych. W słoneczny czwartek poszliśmy dać podarek potrzebującym. W ramach podziękowań, na ręce wychowawczyni i przewodniczącej klasy zostały złożone 2 drewniane aniołki oraz dyplomy. Po krótkiej wizycie w stowarzyszeniu kilku głodomorów udało się do piekarni po śniadanie, którym okazały się bochenki chleba. Gdy wróciliśmy do naszej kochanej szkoły, czekała nas wizyta w "jedynce", czyli u Pana Dyrektora.  Do tego zaszczytu zostały wydelegowane dwie nasze reprezentantki. Po krótkiej konwersacji wpadły one na pomysł (a tak naprawdę Dyrektor wpadł), by ukraść czołg, sprzedać go i przeznaczyć na cele charytatywne. Następnie przełożony naszych nauczycieli poszedł pogratulować reszcie naszej klasy. Po miłych słowach, pomaganiu i nieznacznych zakupach przyszedł czas na resztę zajęć lekcyjnych. No cóż, taka szkoła...

środa, 11 marca 2015

Wizyta w teatrze

Trochę Qultutry


     Dnia 7 marca 2015 roku  postanowiliśmy udać się na spektakl teatralny. Wspólnie z naszą wychowawczynią zdecydowaliśmy się na spektakl pt. "Mister Barańczak". Sztuka była poświęcona genialnemu poecie i tłumaczowi Stanisławowi Barańczakowi. Urodził się on też w Poznaniu i był  bratem pisarki Małgorzaty Musierowicz. Podczas przedstawienia mogliśmy się zapoznać z fragmentami dzieł pisarza oraz jego wykładami. Przedstawienie bardzo nam się podobało. 


tn scroll baranczak
Źródło: http://www.teatrnowy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=202:mister-baranczak&catid=17&Itemid=221&lang=pl 

wtorek, 10 marca 2015

Dzień kobiet

Girl power!

  W poniedziałek 9.03, a więc dzień po Międzynarodowym Dniu Kobiet, męska część naszej klasy postanowiła uczcić nasze święto. Właśnie dlatego na dużej przerwie razem złożyli nam życzenia z tej okazji i obdarowali nas dość oryginalnym upominkiem. Każda z nas otrzymała tabliczkę czekolady z bakaliami i... Plastikowy samolocik z Tesco! Ten pomysł spotkał się z zaskakująco dużą aprobatą ze strony obdarowanych (nawet pomimo faktu, iż przednie śmigło okazało się wyjątkowo wrażliwe na uszkodzenia).

  Wszystkim czytelniczkom składamy serdeczne życzenia z okazji ich święta. Życzymy wam, abyście czuły się dumne z tego kim jesteście i aby patrialchalny charakter społeczeństwa, w którym żyjemy, nie uniemożliwił wam tego co chcecie w życiu osiągnąć :)

  W ramach inspiracji, poniżej zamieszczamy serię grafik inspirowanych najbardziej znanymi (a mimo to niewystarczająco docenionych za swoje dokonania) naukowcami płci żeńskiej.

 Mary Anning - brytyjska archeolożka i kolekcjonerka skamielin,
Ada Lovelace - uznawana za pierwszego programistę na świecie dzięki jej pracom nad silnikiem analitycznym Charlsa Babbage,
Maria Skłodowska-Curie - pierwsza osoba na świecie uhonorowana nagrodą Nobla w dwóch różnych dziedzinach nauki, znana ze swoich prac nad teorią radioaktywności oraz odkrycia dwóch nowych pierwiastków chemicznych: polonu i radu,
Lise Meitner - razem ze swoją drużyną odkryła zjawisko fuzji nuklearnej, która zostało nagrodzone Noblem dla jej kolegi - Otto Hahn, na jej cześć został nazwany 106 pierwiastek w układzie okresowym,
Emmy Noether - matematyczka, która wprowadziła wiele przełomowych metod w algebrze i fizyce teoretycznej, uznana przez Einsteina za najważniejszą kobietę w historii matematyki,
Cecilia Payne - brytyjska astronom i astrofizyk, odkryła, że wszechświat pierwotnie składał się z wodoru i helu,
Barbara McClintock - autorka przełomowych badań z zakresu cytogenetyki, dowiodła, że geny odpowiadają za ujawnianie się cech w fenotypie,
Grace Hopper - informatyczka, która wynalazła język programowania COBOL, zapoczątkowała używanie terminu "debuggowanie" na usuwanie błędów,
Rachel Carson - biolog morski, odpowiedzialna za rozwinięcie się ruchów ochrony środowiska,
Dorothy Hodgkin - biochemik, unowocześniła sposob korzystania z promieni X to określania przestrzennej struktury biomolekułów, trzecia kobieta nagrodzona Noblem z dziedziny chemii,
Hedi Lamarr - hollywoodzka aktorka i wynalazca pierwotnej metody rozpraszania widma w systemach szerokopasmowych używanej do dzisiejszej komunikacji bezprzewodowej,
Rosalind Franklin - biofizyk, której prace nad trójwymiarowym modelem DNA zostały wykorzystane przez Cricka i Watsona, którzy otrzymali Nobla za określenie kształtu DNA jako podwójnej alfa-helisy,
Esther Lederberg - mikrobiolog, przeprowadziła pierwszą implikację zakończona powodzeniem, co pozowliło zrozumieć mechanizm specjalizowanej transdukcji,
Jane Goodall - antropolog i primatolog, prowadząca badania nad szympansami,
Jocelyn Bell Burnell - astrofizyk, która odkryła pierwszy pulsar, czyli rodzaj gwiazdy neutronowej,
Mae Jamison - pierwsza afroamerykańska kobieta, która podróżowała w kosmosie.

EDB

"Poważne" szkolenie


   Podobnie jak w pierwszym trymestrze, 9.03, przyjechał do nas Pan Jarosław Cieszkiewicz, który przeprowadzał zajęcia z Edukacji Dla Bezpieczeństwa.  Tym razem przechodziliśmy szkolenie dotyczące opatrywania ran i obrażeń. Obowiązkową częścią oceny były zadania praktyczne,  które skutkowały bardzo kreatywnymi opatrunkami, a także salwami śmiechu. Ostatnią elementem był test teoretyczny, który budził pewne wątpliwości. Za kurs bardzo dziękujemy, ponieważ w razie czego umiemy się zachować w każdej sytuacji. 






Jak dostać się na prestiżowe studia w Polsce bez matury?

Studia w Polsce? Czemu nie.

     Wczoraj tj. 9 marca odbyło się spotkanie z dyrektorem dotyczące sposobu dostania się na studia innymi sposobami niż poprzez wyniki matur. Pomysł na zorganizowanie takiej rozmowy narodził się, gdy jedna z tegorocznych maturzystek została finalistką Olimpiady Wiedzy o Żywności i Jedzeniu. Dzięki temu osiągnięciu wzrosła jej szansa na zostanie studentką na wydziale medycznym na Uniwersytecie Jagielońskim.  Ponad to jeżeli uda jej się osiągnąć poziom laureata, stanie si stanie się studentką  na tym wydziale bez konkursu świadectw maturalnych.
  Wniosek wynikający z tego spotkania jest prosty - należy spróbować wziąć udział w konkursach, bo jest o co walczyć.
Panu dyrektorowi dziękujemy za interesujące i pouczające spotkanie. Obiecujemy również przemyśleć poruszoną przez niego kwestię.

st_pod
Źródło: http://www.cud.rzeszow.pl/studia-podyplomowe,9.html

wtorek, 3 marca 2015

Bolesny powrót do szkoły

  Szara rzeczywistość

    Dnia 2 marca uczniowie Ekosu i wszystkich innych szkół w naszym województwie budzili się z wyjątkową niechęcią. Przyczyną tego zjawiska był fakt, że skończył się słodki okres wypoczynku i trzeba powrócić do nauki. Jednak trudno jest przestawić się i oderwać od przyjemnej, wakacyjnej rutyny i zabrać się do swoich obowiązków. Zwłaszcza jeśli przez te dwa tygodnie nie pamiętało się o zrobieniu wszystkich rzeczy zadanych na ferie...
  Nauczyciele również nie wydali się zbytnio ukontentowani z tego powodu. Zarówno przez konieczność powrotu do pracy, jak również przez wpływ jaki na uczniów miały ferie. Jak to nasza ukochana germanistka określiła, zachowujemy się jak "małe dzieci po powrocie z pobytu u dziadków" i trzeba nas "prostować"
  Pomimo ogromnego żalu i bólu, musimy pogodzić się z przykrą rzeczywistością i zakasać rękawy do roboty. Wszystkim czytelnikom życzymy, aby nie zaliczyli żadnej powakacyjnej wpadki, czyli zapomnianej rozprawki, lektury, dużej ilości ćwiczeń czy pracy klasowej :)



sobota, 14 lutego 2015

Przekupstwo w Tłusty Czwartek

 #Definitywnie nie łapuffka

     W czwartek, 12.02, klasowy cukiernik przyniósł do szkoły, zamiast tradycyjnych pączków, faworki. Pyszne ciasteczka posłużyły za kartę przetargową w rozmowach z naszą ulubioną polonistką. Negocjacje zakończyły się fiaskiem, ponieważ Pani Białobrzeska i tak  zrobiła nam kartkówkę. Niemniej jednak pyszne faworki były miłą osłodą szarej codzienności. 




piątek, 13 lutego 2015

Urodziny Janka

Sweet 16!

     Podczas ferii zimowych jeden z naszych chłopaków obchodził urodziny. Jednak żeby tradycja świętowania rocznicy swoich narodzin w naszej klasie została zachowana, w czwartek przed feriami zostaliśmy uraczeni wspaniałym ciastem. Ciasto produkcji Janka zjedliśmy na dużej przerwie i było tak pyszne, że część osób chciało dokładkę.

     Jankowi życzymy wiele szczęścia, wytrwania w swych zamierzeniach i spotykania na swej drodze jak najlepszych osób. Wielkiej i szczęśliwej miłości. By potrafił cieszyć się z każdej dobrej chwili oraz przetrwał te gorsze. Wytrwania na lekcjach (PZ-ach i podstawach). Żeby zawsze był zdrowy i nas nigdy nie zostawiał. Oby spełnił swe marzenia.. Wielu kolejnych granatów i ananasów.  Życzymy również dobrych kontaktów z rodziną, wspaniałych i wiernych przyjaciół oraz spełnionych celów. Żeby nie chodził nigdy głodny w Ekosie. Zadowolenia z siebie. I żeby po prostu był szczęśliwy.


Aktualizacja:
     Z lekkim opóźnieniem nasz jubilat otrzymał swój podarek, którym okazał się piec do gitary elektrycznej. W końcu lepiej późno niż wcale...




wtorek, 10 lutego 2015

Ferie zimowe

Upragnione wakacje


      Nareszcie nadszedł upragniony przez wszystkich czas (względnego) wypoczynku. Jednak żadna przerwa w nauce nie może się obejść bez ćwiczeń zapobiegających redukcji naszych połączeń neuronalnych, co mogłoby wpłynąć niekorzystnie na nasze wyniki. Jesteśmy bardzo wdzięczni naszym drogim nauczycielom, którzy troszczą się w ten sposób o nas i nasze oceny. Mimo wszystko mamy nadzieję, iż znajdziemy chwilę, aby dać odpocząć szarym komórkom, wyspać się i spędzić czas z rodziną i znajomymi spoza Ekosu.
   

     Wszystkim tym, którzy teraz zaczynają ferie, życzymy by wypoczęli, a ich nauczyciele nie okazali się równie kreatywni co nasi. Tym którzy jadą w góry życzymy, by nie zabrakło śniegu, a tym którzy preferują ciepłe klimaty by pogoda w ciepłych krajach nie była tak kapryśna jak w Polsce.

Walentynki

Zakochaj się (nie tylko w nauce)

       W Ekosie z reguły nie ma zbyt wiele czasu na życie uczuciowe, jeśli nie liczyć udowadniania swojej miłości do swoich ulubionych przedmiotów (a czasami nawet i nauczycieli). Jednak dzień 14 lutego rządzi się własnymi zasadami. Nie wszyscy pochwalają celebrację tego święta ( w większości osoby, które nie mają z kim ich spędzić) i wymyślają własne sposoby na obchodzenie tego święta np. pełne oddanie się swojemu uczuciu do jakże lubianego przedmiotu jakim jest matematyka (https://www.facebook.com/events/1573019462936574) lub wybranie się ze swoimi znajomymi do kina. Co do tej drugiej opcji, najbardziej popularną propozycją był film "50 twarzy Graya", którego premiera miała mieć miejsce właśnie w ten dzień. Nawiasem mówiąc, film o toksycznym i brutalnym związku jest nieco dziwnym wyborem na święto miłości... 
    Uwagę uczniów Ekosu przykuł plakat informujący o istnieniu poczty walentynkowej. Dzięki niej każdy może wyznać swoje uczucia do innego Ekosowicza. Niektórzy rozważali też wysłanie walentynki do niektórych nauczycieli...
     Z okazji Walentynek cała redakcja bloga życzy czytelnikom miłego czasu spędzonego z drugą połówką lub (mile) zaskakujących wyznań miłości. Jednocześnie podkreślamy, iż wbrew stereotypom kreowanym przez media i normy społeczne, nie trzeba być w związku, aby być szczęśliwym :) 

Aktualizacja:
Filip przyniósł przepyszne i nasze ulubione (orzechowe) ciasteczka, tym razem w kształcie serduszek, a także serduszkowe mini babeczki. Było pyszne!



Mafii Matrymonialnej życzymy licznych klientów. 

Letni flashmob

Przywołujemy lato

      W piątek 6.02 nasi kochani koledzy postanowili umilić nam oczekiwanie na wakacje letnie. Filip, Andrzej, Mikołaj i Kajetan przebrali się w kolorowe koszule w hawajskie wzory i krótkie spodenki. Często były one dopasowane nie tylko pod względem wzorów, ale także kolorystycznie. Ponadto istotnym elementem ich ubioru było letnie obuwie (patrz klapki lub sandały). Niektórym dziewczynom było zimno, gdy patrzyły na niezbyt zimowy ubiór chłopaków. Dodatkowo organizatorzy tego wydarzenia zostali pochwaleni przez naszą ulubioną historyczkę, która z uśmiechem odniosła się do ich kreatywności. W przedsięwzięciu mieli wziąść udział wszyscy nasi chłopcy, niestety ich pozostała część nie wywiązała się z "męskiej umowy" i wyróżniała się na tle kolorowych osobników. 

       Musimy także z przykrością oznajmić, iż klasowy fotograf ( którego imienia nie znamy) nie wywiązał się z zadania i nie możemy przedstawić zdjęć z tego dnia. Obiecujemy, że następnym razem zdjęcia z przypadkowych zdarzeń będą dostępne dla użytku publicznego. 

wtorek, 3 lutego 2015

1000 wyświetleń bloga!


Nasz klasowy blog staje się coraz bardziej popularny! Osiągnęliśmy już okrągłą liczbę 1000 wyświetleń! Wiekopomny moment udało się uwiecznić jednej z redaktorek:


17 Urodziny Misi

Super 17!

      Wczoraj, 2.02.2015 r.,  jedna z naszych koleżanek obchodziła urodziny. Podobnie jak w przypadku poprzednich jubilatów za późno zaczęliśmy się organizować. Po zamówieniu małego (180 cm) prezentu, postanowiliśmy zakupić torbę pełną słodyczy, co do której byliśmy pewni, iż będzie na czas. By podkreślić wagę tego święta, postanowiliśmy ubrać się w ubrania w kolorze, ktòry jest ulubioną barwą jubilatki. Niestety nie wszystkim udało się znaleźć fioletowe odzienie. Misia dostała od nas także karykaturę wykonaną przez naszego klasowego plastyka. Zuzi gratulujemy talentu! Dodatkowo w torbie w groszki znajdowała się kartka z życzeniami, które wypłynęły prosto z naszych serc. Zawartością prezentu były słodycze, oznaczone specjalnymi karteczkami zawierającymi mądrości życiowe np. na piernikach toruńskich napisane było: " Byś na starość nie została starym piernikiem". Ponadto jubilatka uraczyła nas przepysznym tortem własnej roboty, który został pożarty do ostatniego kawałeczka, przy czym  trzeba zaznaczyć, że niektórzy zjedli nawet 2. Misi raz jeszcze życzymy wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń i czasu na realizowanie swoich pasji. 







Aktualizacja:

Dzisiaj, w środę, jubilatka otrzymała właściwy prezent. Gigantyczny miś (180 cm) został schowany w równie dużym kartonie, do którego co niektórzy chcieli się schować. Mamy nadzieję, że misio Misię usatysfakcjonował. 







niedziela, 1 lutego 2015

"Urodzinowy" piątek

Urodzinowy piątek

W ostatni piątek, tj. 30 stycznia, chłopcy z naszej klasy mieli iście urodzinowy humor. Na dużej przerwie przygotowali konfetti (zataimy jaka kartkówka miała przyjemność nim zostać) oraz otrzymali trąbki urodzinowe. Pierwszą osobą, której zostały złożone życzenia urodzinowe była nasza wspaniała matematyczka. Chłopcy z matematyczną dokładnością wyliczyli, żeby konfetti nie wylądowało w kawie. Humor nauczycielki dzięki tam miłemu powitaniu znacząco się polepszył. Kolejną "ofiarą" urodzinowego nastroju była najlepsza historyczka na świecie. Tym razem klasowo odśpiewaliśmy  nawet jej "Sto lat!" :) Niestety nie zostało to docenione przez nauczycielkę i musieliśmy napisać kartkówkę. Mimo to chłopacy spróbowali zaskoczyć wspaniałą wuefistkę. Niestety trwała wtedy próba tańca na studnióweczkę, więc niespodzianka się nie udała.
Pomysł jednak był niesamowity i czekamy czym jeszcze nas zaskoczą nasi chłopcy :)




:)